- 1 kg obranych i pozbawionych pestek gruszek
- 1/2 kg obranej i pozbawionej nasion dyni
- sok z 1 cytryny
- 1 i 1/2 szklanki cukru (może być więcej wg upodobań)
- woda
- 1 łyżeczka cynamonu
Kategoria: kulinaria
kulinaria
Nalewka z owoców dzikiej róży
Lubię eksperymentować przy robieniu nalewek. Za każdym razem zmieniam nieco przepis. Tak było i tym razem. Do nalewki, której głównym składnikiem były owoce dzikiej róży dodałam również garść płatków owej róży oraz złamałam jej smak cytryną. Nalewka różana posiada oprócz wyśmienitych walorów smakowych także działanie wzmacniające a nawet przeciwgorączkowe.
1 kg wypestkowanych owoców dzikiej róży,
garść płatków z kwiatów dzikiej róży,
2 cytryny,
1/2 litra spirytusu 90 %,
1/2 litra wódki 40 %,
1/2 kg cukru,
syrop z 1 szklanki wody i 1 szklanki cukru.
Z owoców dzikiej róży usuwamy ogonki i szypułki. Każdy owoc przecinamy na pół i starannie (małą łyżeczką) usuwamy nasiona. Dokładnie myjemy, osuszamy i przesypujemy do szklanego słoja.
Cytryny dokładnie myjemy i sparzamy wrzątkiem. Nożykiem do warzyw obieramy cienko skórkę tak aby nie zawierała białej części tzw. albedo. Z obranych ze skórki cytryn także dokładnie usuwamy białe części a następnie kroimy w plastry usuwając pestki. Skórki i plastry cytryny przekładamy do słoja z różą.
Płatki z kwiatów róży (po obcięciu białych końcówek) także przekładamy do słoja.
Całość zasypujemy cukrem i pozostawiamy na 14 dni. W tym czasie róża i cytryny puszczą sok, a cukier całkowicie się rozpuści. W celu przyśpieszenia tego procesu można od czasu do czasu potrząsnąć słojem. Po 14 dniach wlać alkohol, słój zakręcić i pozostawić na 4 tygodnie, co kilka dni wstrząsając.
Po upływie 4 tygodni zlewamy nalewkę filtrując przez sito wyłożone kilkoma warstwami gazy.
Przygotowujemy syrop ze szklanki cukru i szklanki wody i zimny dolewamy do nalewki. Dokładnie mieszamy i rozlewamy do butelek.
Po trzech miesiącach nalewka nadaje się do picia.
Nalewka cytrynowo-limonkowa
Nalewkę cytrynowo-limonkową robiłam pierwszy raz. Zachęcona opiniami internautów postanowiłam i ja spróbować. Proporcje dobrałam wg własnego uznania. Degustowałam nalewkę przed rozlaniem do butelek i stwierdzam, że naprawdę jest godna polecenia.
Składniki:
- 3 limonki
- 3 cytryny
- 0,5 l spirytusu 95%
- 0,5 l wódki 40%
- 500 g cukru
- syrop (szklanka wody i szklanka cukru)
Etapy przygotowania
Limonki i cytryny dokładnie myjemy i sparzamy wrzątkiem. Nożykiem do warzyw obieramy cienko skórkę ze wszystkich limonek i cytryn, tak aby nie zawierała białej części tzw. albedo.
Następnie z cytryn i limonek dokładnie usuwamy białe części (albedo) i kroimy w bardzo cienkie plastry uważając aby usunąć wszystkie pestki.
Pokrojone w plasterki limonki i cytryny oraz skórki wrzucamy do słoja przesypując cukrem (500 g).
Przez 3-4 dni słoik trzymamy w ciepłym miejscu, aż limonki i cytryny puszczą sok, a cukier całkowicie się rozpuści. W celu przyśpieszenia tego procesu można od czasu do czasu potrząsnąć słojem.
Jeżeli cukier całkowicie się rozpuścił, dolewamy do słoja wódkę i spirytus, dokładnie mieszamy, zakręcamy słoik i odstawiamy na 6 tygodni w ciemne i chłodne miejsce.
Po upływie 6 tygodni zlewamy nalewkę filtrując przez sito wyłożone kilkoma warstwami gazy.
Przygotowujemy syrop ze szklanki cukru i szklanki wody i zimny dolewamy do nalewki. Dokładnie mieszamy i rozlewamy do butelek.
Szczelnie zamknięte butelki odstawiamy na 3 miesiące.
Po upływie 3 miesięcy smak goryczki powinien całkowicie ustąpić i nalewka jest gotowa do spożycia.
Czekoladowe muffiny ze śliwkami i cynamonem
Sezon na śliwki w pełni. Stąd przepis na muffiny, które pyszną chrupiącą skorupką, wilgotnym środkiem z kawałkami śliwek oraz z cynamonowym aromatem skuszą i zadowolą każdego – nie tylko łakomczucha. Bajecznie proste w wykonaniu a efekt spektakularny.
Składniki na ok. 18 muffinek.
- 2 i 1/2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki kakao
- 1 szklanka cukru
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- czekolada mleczna (po jednej kostce do każdej babeczki)
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 1 szklanka mleka migdałowego
- 1/2 szklanki oleju
- 3 jajka
- 1/2 łyżki ekstraktu z wanilii
- śliwki węgierki
- cukier brązowy do posypania babeczek
Śliwki umyć, pozbawić pestek i pokroić każdą na osiem części. Wszystkie powyższe składniki (oprócz śliwek i czekolady) dokładnie wymieszać.
Wyłożoną papilotkami formę napełnić ciastem do połowy. Do każdej babeczki włożyć kostkę czekolady i cztery kawałki śliwek. Przykryć ciastem do 3/4 papilotki. Muffiny posypać na wierzchu brązowym cukrem w celu uzyskania pysznej chrupiącej skorupki. Piec w temperaturze 180 stopni C przez 25 – 30 minut.
Najlepsza focaccia
Focaccia – jestem jej zdecydowaną fanką! Przepis poniższy zawsze się udaje. Ciasto nie ma sobie równych. Jest puszyste i delikatne.
Foccacia świetnie sprawdza się jako starter przed imprezą podana z dobrej jakości oliwą z oliwek. Pierwszy raz zagości na naszym wielkanocnym stole, choć to zdecydowanie nie tradycyjne wielkanocne danie. Ale czemu nie. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby na stole obok chleba znalazła się również focaccia.
Składniki:
1 saszetka suszonych drożdży
1 łyżeczka cukru
310 ml ciepłej wody
5 łyżek oliwy z oliwek
400 g mąki (u mnie pół na pół z krupczatką)
2 łyżeczki soli morskiej
kilka gałązek tymianku świeżego lub suszonego
pomidorki koktajlowe
kilkanaście oliwek
Wykonanie:
1. Do miski wlać ciepłą wodę, 1 łyżeczkę cukru, 3 łyżki oliwy i drożdże. Dokładnie wymieszać i odstawić na 5 minut.
2. Mąkę wymieszać z jedną łyżeczką soli morskiej. Zrobić wgłębienie i wlać do niego drożdżowy zaczyn. Dokładnie wyrobić ciasto. Można dodatkowo podsypać mąką, jeżeli ciasto klei się do ręki.
3. Wyrobione ciasto przełożyć do wysmarowanej oliwą miski. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na mniej więcej godzinę. Ciasto w tym czasie powinno podwoić swoją objętość.
4. Wyrośnięte cisto rozłożyć na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.
5. Na cieście poukładać połówki pomidorków i oliwki, lekko je dociskając (każdą oliwkę przekroiłam na 3 części). Posypać tymiankiem i gruboziarnistą solą morską oraz delikatnie skropić oliwką. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec około 20 minut.
Gotowe do konsumpcji
Bez Mazurka nie wyobrażam sobie Wielkanocy, choć w moim rodzinnym domu nie było takiej tradycji.
Mazurek kajmakowy – dla mnie numer jeden spośród wszystkich mazurków. To taka klasyka gatunku – kruchy, słodki i bardzo maślany – pycha! A masa do niego robi się praktycznie sama. Taki domowy kajmak – palce lizać. Kupiony w puszcze nie umywa się do niego. Słodycz kajmaku zawsze przełamuję dodając do mazurka wyrazisty nieco kwaskowy dżem z czarnej porzeczki.
Moje tegoroczne mazurki ozdobione rustykalnie bez większej precyzji. Nie ma wątpliwości, że to domowy wyrób. Trzy z masą kajmakową i jeden duży czekoladowy. Przepis z ubiegłego roku sprawdzony i doskonały w smaku więc po co zmieniać.
Składniki na kruche ciasto:
600 g mąki (pól na pół pszennej i krupczatki)
5 żółtek
100 g cukru pudru
200 g masła
2 łyżki gęstej śmietany
szczypta soli
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego
100 g masła
Mleko w puszce (zamknięte) umieścić w garnku i zalać wodą (puszka musi być cały czas w wodzie; w razie konieczności wodę uzupełniać). Przykryć garnek i gotować minimum przez 2,5 godziny. Puszkę lekko wystudzić, następnie otworzyć. Do jeszcze ciepłej masy dodać masło i wymieszać do momentu rozpuszczenia masła i połączenia składników. Na koniec można dodać 25 g alkoholu.
Na spód mazurków kajmakowych dałam warstwę dżemu z czarnej porzeczki. Następnie warstwa kajmaku i zabawa w dekorowanie.
Masa czekoladowa:
1 szklanka cukru
4 łyżki kakao
1/2 szklanki śmietany (30%)
2 łyżki masła
2 łyżki rumu lub innego alkoholu (opcjonalnie)
Wszystkie składniki włożyć do rondla, gotować na małym ogniu mieszając aż masa zrobi się gęsta. Na końcu masę można wzbogaci rumem lub innym trunkiem. Tak przygotowana masa wylądowała na kruchych spodach wcześniej posmarowanych dżemem z czarnej porzeczki. Potem już tylko dekoracja.
Przepis na masę czekoladową jest naprawdę prosty i bardzo smaczny. Ja wykorzystuję ten krem również do innych ciast. Doskonały także jako masa do andrutów.
Bananowo-czekoladowe muffinki
Świetnie skomponowane babeczki. Kakao, czekolada i banany idealnie do siebie pasują. Dzięki bananom i jogurtowi babeczki są wilgotne, wspaniale pachną, a z roztopioną w środku czekoladą smakują wybornie.
Składniki:
2 dojrzałe banany pokrojone w kostkę
2 jaja
1/3 szklanki oleju
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub cukier waniliowy
5 – 6 łyżek jogurtu naturalnego
czekolada mleczna lub gorzka
2 łyżki kakao
3/4 szklanki cukru
Wszystkie składniki wrzucamy do miski, mieszamy i przekładamy do formy muffinkowej wyłożonej papilotkami. Na każdą papilotkę nakładamy czubatą łyżkę ciasta na którym wkładamy 1 – 2 kostki czekolady. Przykrywamy ciastem do wysokości 3/4 papilotki. Pieczemy 20 – 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Muffinki są naprawdę wyśmienite. Upiekłam je w towarzystwie i z pomocą Tobiaszka – mojego najmłodszego wnusia, uroczego słodziaka. Było to dla mnie wyjątkowo przyjemne zadanie!!!
Nutella w natarciu
Przystawki
Mój wkład do menu z okazji szóstych urodzin Tadzia.
Oliwki z ziołami i czosnkiem – elegancka, wytrawna a przede wszystkim bardzo smaczna przekąska. Idealna na przystawkę, na imprezową przekąskę, lub jako dodatek do grilla. Świetnie komponuje się też z różnego rodzaju serami i lampką wina. Tak przyrządzone oliwki jadłam kiedyś Sopocie w hiszpańskiej restauracji, które serwowano w oczekiwaniu na główne danie. Podawano je z ciepłą bagietką. Bagietkę można maczać w aromatycznej oliwie – pycha!
Myślę, że ten przepis przypadnie do gustu nawet tym, którzy nie są specjalnymi fanami oliwek. Przepis kilkakrotnie modyfikowałam eksperymentując z różnymi ziołami.
- 200g oliwek zielonych w zalewie
- 2-3 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki ziół (np. bazylia, rozmaryn, oregano, tymianek, czosnek niedźwiedzi, przyprawa pomidorowo-czosnkowa z czarnuszką) lub wg własnych upodobań
- oliwa z oliwek
Oliwki odsączyć z zalewy. Oliwę wymieszać z ziołami i czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Marynatę połączyć z oliwkami. Przełożyć do słoiczka i odstawić do lodówki na co najmniej dobę. Oliwa musi pokryć zawartość słoika.
Mini babeczki (kupione w IKEA) nadziewane pastami.
pierwsza z tuńczykiem i serkiem mascarpone
- 170 g tuńczyka z puszki w oleju w kawałkach
- 250 g mascarpone
- 3 ząbki czosnku
- świeżo zmielony pieprz i opcjonalnie łyżeczka ulubionych suszonych ziół
Tuńczyka wraz z olejem przełożyć do naczynia, dodać mascarpone, przeciśnięty przez praskę czosnek, zioła oraz świeżo zmielony pieprz. Rozdrobnić widelcem na gładką masę. W razie potrzeby doprawić solą. Masą napełnić mini babeczki (tuż przed podaniem).
druga z wędzonego łososia i serka mascarpone
- 150 g wędzonego łososia drobno pokrojonego
- 250 g mascarpone
- sok z połowy cytryny lub limonki
- świeżo zmielony pieprz
- pęczek posiekanego koperku
Pokrojonego drobno łososia przełożyć do naczynia, dodać mascarpone, sok z cytryny, posiekany koperek oraz świeżo zmielony pieprz. Dokładnie wymieszać. W razie potrzeby doprawić solą. Masą napełnić mini babeczki (tuż przed podaniem).
Dekoracja
Serduszko z żółtego sera wycięte piernikową foremką, „pokolorowane” słodką papryką wypełniło pustą przestrzeń na półmisku z babeczkami.
Przystawka z kulek mozzarelli i koktajlowych pomidorków
- pojemnik (150g) kuleczek mozzarelli
- 1 łyżka podlaskiej przyprawy pomidorowo-czosnkowej z czarnuszką
- 1 łyżka podlaskiej przyprawy do kanapek
- pomidorki koktajlowe
- wykałaczki
Odsączyć z zalewy kulki mozzarelli, obtoczyć w ziołach a następnie połączyć z pomidorkami za pomocą wykałaczek.
Dekoracja
Myszki z rzodkiewek. Proste i sympatyczne rzodkiewkowe myszki ozdobiły półmisek jajek w majonezie.
Smakołyk dla bezglutenowców
Ciasto cytrynowe z polentą inspirowane przepisem Nigelli Lawson
Do eksperymentów Nigelli Lawson zawsze podchodzę z lekkim dystansem. Jednak proponowane przez nią ciasto cytrynowe okazało się strzałem w dziesiątkę!
Dzięki polencie i migdałom ma interesującą nieco ziarnistą konsystencję. Jest intensywnie cytrynowe zarówno w smaku jak i w kolorze. Polane wspaniałym lukrem o smaku mandarynkowym. Ten lukier dopełnia dzieła nadając ciastu odrobinę mandarynkowego aromatu, który wspaniale uzupełnia cytrynowy smak ciasta. Pychota naprawdę! Zrobiłam go na Boże Narodzenie głównie z uwagi na dietę Natalki. Okazało się jednak, że bardzo chętnie po to ciacho sięgali wszyscy. Jest godne polecenia nie tylko dla tych na diecie bezglutenowej!
Składniki ciasta:
- 180 g masła
- 150 g drobnego cukru
- 3 duże jaja
- skórka otarta z 2 cytryn i sok z nich wyciśnięty
- 130 g zmielonych migdałów
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g drobnej polenty (żółtej mąki kukurydzianej)
- sok i skórka otarta z 1 mandarynki
- około 1/2 szklanki cukru pudru
Składniki dokładnie wymieszać. Jeśli lukier będzie zbyt rzadki dodać więcej cukru pudru.