Likier z czarnego bzu

Dziki czarny bez (hyćka) posłużył mi do zrobienia likieru. Wiosną robiłam nalewkę z kwiatów czarnego bzu teraz kolej na likier z dojrzałych owoców tej rośliny. Robi się go znacznie szybciej niż nalewkę ponieważ nie wymaga nastawiania owoców na kilka tygodni.

O ile zapach kwiatów czarnego bzu, choć bardzo intensywny, jest przyjemny, wręcz bajeczny, o tyle owoce czarnego bzu mają specyficzny, nieprzyjemny zapach. Można jednak całkowicie się go pozbyć dodając świeżo zmieloną kawę i laskę wanilii. Wypróbowałam i bardzo polecam. Ten likier jest naprawdę najwyższej próby 😀

  • 1 kg owoców czarnego bzu 
  • 1/2 l wody 
  • 1/2 kg cukru 
  • 1/2 laski wanilii
  • 1/2 l spirytusu 95%
  • 1/2 l wódki 40 %
  • 1,5 łyżeczki naturalnej kawy mielonej 

Owoce czarnego muszą być bardzo dojrzałe (czarne, czarnofioletowe kuleczki). Owoce trzeba dokładnie oberwać od łodyżek i przebrać – zielone albo brązowe kuleczki trzeba wyrzucić ponieważ we wszystkich zielonych i niedojrzałych częściach bzu czarnego znajduje się toksyczna substancja, sambunigryna.

Przebrane owoce przepłukać na sicie, dokładnie osączyć i przełożyć do garnka. Wlać wodę i doprowadzić do wrzenia. Pozostawić do ostudzenia a następnie przelać przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką lub kilkakrotnie złożoną gazą. Odcisnąć, a pozostałe owoce wyrzucić.

Do płynu dodać cukier, świeżo zmieloną kawę naturalną i wanilię, przekrojoną na pół, razem z zeskrobanymi nasionkami. Całość powtórnie zagotować i odstawić do ostudzenia. Kiedy całkowicie wystygnie znowu przecedzić przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką lub gazą. Dolać spirytus, i wódkę, wymieszać a następnie rozlać do butelek.

Likier jest już właściwie gotowy do picia, ale dobrze mu zrobi kilkumiesięczny odpoczynek aby dojrzał, nabrał wyrazistego aromatu 😉

Nalewka na rajskich jabłuszkach

Zebrane w Tuchomku jaskrawoczerwone jabłuszka „dolgo” posłużyły do zrobienia niezwykle aromatycznej nalewki, o pełnym intensywnym smaku, słodko-kwaśnej, odrobinę cierpkiej, wspaniałej w każdym calu 😉 Niebo w gębie 😀

  • 1 kg dojrzałych rajskich jabłuszek
  • pół laski wanilii
  • 5 goździków
  • kawałek kory cynamonu
  • 300 g cukru
  • 500 ml spirytusu 95 %
  • 500 ml wódki 40 %

Jabłuszka myjemy, osuszamy i kroimy na ćwiartki. Wrzucamy do słoja łącznie z gniazdami nasiennymi, dodajemy przekrojoną wzdłuż wanilię, pokruszoną korę cynamonu oraz goździki. Zasypujemy cukrem i zalewamy wódką wymieszaną ze spirytusem. Słój szczelnie zamykamy, odstawiamy w ciemne ciepłe miejsce na cztery tygodnie. Słojem należy od czasu do czasu potrząsnąć aby cukier się całkowicie rozpuścił.

Po tym czasie przecedzamy nalewkę przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką. Następnie nalewkę filtrujemy (przez filtr do kawy) i rozlewamy do butelek.

Najlepiej nalewkę odstawić na pół roku. W tym czasie uwolnią się wszystkie jej aromaty 😉

Pozostałe jabłuszka wykorzystałam do zrobienia pysznej marmolady. W tym celu odcedzone owoce włożyłam do garnka i podpaliłam (flambirowanie). W ten sposób alkohol wyparował a cukier zawarty w owocach się skarmelizował.

Po zakończeniu flambirowania dodałam do owoców 2 szklanki wody i szklankę cukru. Owoce dusiłam do momentu aż się rozpadły. Następnie przetarłam przez sito aby pozbyć się gniazd nasiennych. Gorącą marmoladę przełożyłam do słoiczków i finito 😉

Tarta z cukinii na spodzie z pieczywa

  • 120 g czerstwego pieczywa ( bułka lub chleb)
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • 80 g żółtego sera ( twardy, dojrzały)
  • sól, pieprz

Przygotować spód tarty. Bułkę lub chleb pokroić w niewielką kostkę, włożyć do miski. Zalać mlekiem, dodać roztrzepane jajka, starty na tarce ser, doprawić solą, pieprzem, wymieszać. Odstawić na 15 minut, do czasu aż pieczywo nasiąknie i zmięknie. Formę, wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Namoczoną bułkę wyrobić dodatkowo ręką lub widelcem, a następnie rozłożyć równomiernie w natłuszczonej formie. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Piec 10 minut. Wyjąć z piekarnika.

  • 500 g cukinii
  • 250 g jogurtu greckiego
  • 4 łyżki listków świeżego tymianku (lub 2 łyżeczki suszonego)
  • 200 g sera feta
  • 2 łyżki pokrojonego szczypiorku
  • 1/2 czerwonej cebuli pokrojonej w cieniutkie piórka

Cukinię pokroić w plasterki, posolić. Po około 15 minutach osuszyć plasterki cukinii ręcznikiem papierowym i zgrilować z obu stron na rozgrzanej patelni grilowej.

Szczypiorek drobno posiekać, cebulę pokroić w cienkie piórka.

Na upieczony spód rozłożyć plastry cukinii. Na plastrach pokruszyć ser feta.

Jogurt połączyć ze szczypiorkiem, cebulą, tymiankiem. Doprawić solą i pieprzem i wylać na tartę.

Ponownie wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i zapiekać przez 10 – 15 minut 🙂

Kotlety jajeczne z kaszą jaglaną

Kotlety z jajek i kaszy jaglanej są pyszne, lekkie i zdrowe. Smakują z pieczarkami w śmietanie, z sosem pomidorowym lub w towarzystwie sałaty z sosem winegret, mizerii czy surówki o wyraźnym smaku.

6 jajek ugotowanych na twardo
1 surowe jajko
1/2 szklanki kaszy jaglanej
pęczek natki pietruszki drobno posiekanej
2 łyżki prażonych pestek słonecznika lub sezamu
1 łyżka miękkiego masła
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

do panierowania i smażenia:
tarta bułka
olej
masło

Kaszę jaglaną wsypać na sitko, przelać zimną wodą, następnie wrzątkiem – dzięki temu nie będzie miała goryczki. Do garnka wlać 1 i 1/4 szklanki wody, osolić i doprowadzić do wrzenia. Dodać kaszę i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut. Wyłączyć ogień, wymieszać, przykryć i pozostawić na 10 minut. Po tym czasie odkryć, odstawić do przestygnięcia.

6 jajek ugotować na twardo, 1 zostawić surowe.

Ugotowane jajka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.

Do miski przełożyć jajka, dodać miękkie masło, przestudzoną kaszę jaglaną, surowe jajko, prażony słonecznik lub sezam oraz posiekaną natkę pietruszki. Doprawić solą i pieprzem (sporo).

Dokładnie wymieszać. Z masy, zwilżonymi wodą rękoma, formować kotleciki. Panierować w tartej bułce.

Smażyć na oleju z masłem – na średnim ogniu – po około 2-3 minuty z każdej strony, aż staną się złociste.

Rajskie jabłuszka w syropie

Rajskie jabłonie dwa razy do roku eksponują swoje wyjątkowe walory estetyczne. Wiosną obsypane są różowym, białym lub purpurowym kwieciem, jesienią stroją się w korale efektownych, drobnych owoców 😉 Małe jabłuszka, są kwaśne, czasami cierpkie i mało soczyste, ale za to bardzo dekoracyjne i nadające się do przetworów.

Ja moje tegoroczne tuchomskie zbiory rajskich jabłuszek wykorzystałam w dwójnasób. Odmianę o mniejszych owocach wykorzystałam do przerobienia na kandyzowane pyszne dekoracyjne jabłuszka, które będą naturalną ozdobą tortów i deserów. Większe purpurowo-amarantowe owoce posłużyły do zrobienia aromatycznej, jedynej w swoim rodzaju nalewki 😉

  • 1kg jabłuszek rajskich
  • 700 g cukru
  • 300 ml wody
  • sok z jednej cytryny

    Dojrzałe jabłuszka opłukać i osuszyć. Każde nakłuć kilka razy wykałaczką. Z cukru i wody ugotować syrop, ostudzić, dodać sok z cytryny. Do zimnego syropu włożyć owoce i podgrzewać powoli do zagotowania. Ostudzić. Następnego dnia znowu podgrzewać do momentu zagotowania. Czynność tę powtarzać przez 3-4 dni aż owoce staną się szkliste. Gorące przełożyć do słoiczków. Nie pasteryzować. Podczas smażenia owoców nie mieszać tylko delikatnie potrząsać garnkiem. Garnek powinien być płaski o dużej średnicy, aby owoce luźno pływały.

Ragu z białą kiełbasą

Mój sos na bazie surowej białej kiełbasy przypomina nieco włoskie ragu. Klasycznie ragu serwowane jest z makaronem np. penne. Ja podałam z ziemniakami puree i smakowało wybornie 🙂 Polecam bardzo. Oczywiście smak sosu będzie uwarunkowany od smaku kiełbasy. Dlatego kiełbasa powinna być dobrej jakości 😉

  • 4 białe surowe kiełbasy
  • 1 duża cebula
  • 2 spore ząbki czosnku
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1 – 2 marchewki
  • 1 puszka pomidorów krojonych bez skórki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka bazylii
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • szczypta chili
  • sól do smaku (jeśli kiełbasa jest wystarczająco słona nie dosalać)
  1. Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę a następnie wrzucamy wyjętą z osłonek, rozdrobniona kiełbasę. Smażymy do momentu lekkiego zrumienienia a następnie przekładamy do garnka.
  2. Na tej samej patelni przesmażamy drobno posiekaną cebulę i czosnek oraz marchewkę i paprykę pokrojoną w drobną kostkę. Warzywa przekładamy do garnka z kiełbasą. Doprawiamy pieprzem, papryką, oregano i bazylią.
  3. Do sosu wlewamy pomidory z puszki, dodajemy ocet balsamiczny i cukier. W razie potrzeby doprawiamy solą i dusimy około 20 minut na małym ogniu.

Podajemy z makaronem, puree ziemniaczanym, ryżem lub z bułeczką. Smacznego 🙂

Placek z cukinii

  • 1,5 kilogram cukinii
  • 160 gramów boczku wędzonego lub dobrej wędzonej kiełbasy
  • 1 duża cebula
  • 4 jajka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 1/2 pęczka szczypioru
  • 1 pęczek koperku
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki oleju
  • 6-8 suszonych pomidorów w oleju
  • sól, pieprz, ulubione zioła(u mnie prowansalskie)

Umyte cukinie ścieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy łyżeczkę soli i odstawiamy na 15 minut, po tym czasie osączamy z nadmiaru wody na sitku. Boczek lub kiełbasę, cebule, czosnek kroimy w kostkę i podsmażamy na ojeju. Szczypior i koper drobno siekamy. Pomidory suszone osączamy z oliwy i drobno kroimy.

Do cukinii dodajemy boczek lub kiełbasę z cebulą, szczypior, koperek, pomidory, mąkę i jaja. Wszystko dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem oraz ziołami.

Placek wykładamy na formę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 20 minut (z termoobiegiem).

Wyjmujemy z piekarnika, po 15-20 minutach pokroimy w trójkąty. Podajemy z jogurtem 😉




Chłodnik z ogórków

Chłodnik to najlepsza zupa na upalny dzień. Ten z ogórków jest bardzo prosty i ekspresowy w wykonaniu. Trzeba tylko pamiętać aby przed podaniem dobrze go schłodzić 🙂

  • 4 średnie ogórki gruntowe
  • 1 – 2 ząbków czosnku
  • 1/2 pęczka posiekanego koperku
  • 1/2 pęczka posiekanego szczypiorku
  • kilka rzodkiewek
  • 400 ml jogurtu naturalnego
  • 250 ml kefiru
  • 250 ml zsiadłego mleka
  • sól i świeżo zmielony pieprz do smaku

Wszystkie warzywa i zioła umyć i osuszyć. Ogórki obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Rzodkiewkę pokroić w bardzo cienkie plasterki lub zetrzeć na tarce. Szczypiorek i koperek drobno posiekać. Czosnek posiekać i dokładnie rozetrzeć z solą. Do naczynia przełożyć ogórki, szczypior, koperek, rzodkiewkę i czosnek. Całość zalać zimnym jogurtem, kefirem i zsiadłym mlekiem, dokładnie wymieszać. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem.

Chłodnik podałam ze smażonymi na maśle młodymi ziemniakami 😉

Zapiekanka z cukinii i czerwonej fasoli z fetą

  • 2 zielone cukinie (średniej wielkości)
  • 2 cebule (nieduże)
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 2 łyżki mąki (u mnie żytnia, ale może być pszenna)
  • 100 g jogurtu naturalnego
  • 2 duże jaja
  • 200 g greckiej fety
  • 1/2 szklanki startego parmezanu(plus do posypania na wierzch zapiekanki)
  • 2 łyżki świeżego tymianku (lub 1 płaska łyżeczka suszonego)
  • sól, pieprz do smaku
  • oliwa do podsmażania
  • 1 łyżka masła

Cebulę i czosnek drobno posiekać. Przełożyć na rozgrzaną patelnię i zeszklić (na oliwie). Przełożyć do miski.

Cukinie przekroić wzdłuż dwukrotnie (powstaną długie ćwiartki cukinii). Następnie pokroić w cienkie ćwierćplasterki. Przełożyć na patelnię z łyżką masła, lekko posolić i krótko przesmażyć (ma pozostać lekko chrupka). Podsmażoną cukinię przełożyć do miski z cebulą. Osączoną z zalewy fasolę oraz rozdrobnioną fetę, starty parmezan i tymianek dodać do cukinii. Wymieszać. Dodać mąkę i dokładnie połączyć z warzywami. Jaja roztrzepać z jogurtem, dodać do warzyw. Całość doprawić solą i pieprzem (uważać z solą gdyż zarówno feta jak i parmezan są słone).

Na wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą formie wyłożyć masę cukiniową. Posypać tartym parmezanem.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 35 – 40 minut.

Podawać z naturalnym jogurtem 🙂 Smakuje również na zimno, ale najczęściej zjadana jest od razu w całości 😛

UWAGA dla mięsożerców 😉 Zapiekankę można wzbogacić przez dodanie do masy podsmażonej na maśle pokrojonej w drobną kostkę szyki (kilka plastrów).

Chłodnik litewski

Chłodników jak świat długi i szeroki jest co niemiara, jednak w Polsce na pierwszym miejscu lokuje się chłodnik litewski z botwinki.

Hiszpanie słyną z gaspacho – chłodnika na bazie pomidorów i papryki, Francuzi mogą pochwalić się chłodnikiem z porów – vichyssoise – Bułgarzy szczycą się taratorem opartym na jogurcie, ogórkach i orzechach włoskich, a my Polacy kochamy chłodnik litewski z botwinki za jego orzeźwiający smak, lekkość, chrupkość nowalijek, za słodki smak młodego buraka i kremowy jajka 😀 To niewątpliwa gwiazda wśród naszych zup letniego sezonu.

  • 1 pęczek dorodnej botwinki z buraczkami 
  • 2 spore garście szpinaku
  • 200 ml wody
  • 1/2 pęczek koperku
  • 1/2 pęczka szczypiorku drobnego
  • 1 pęczek rzodkiewek
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, cukier
  • 500 g jogurtu naturalnego
  • 500 g kefiru
  • 200 g śmietany 18 %

Do garnka wlać 200 ml wody, dodać posiekaną botwinkę i szczaw, 1 łyżeczkę soli i 1 łyżeczkę cukru. Kiedy woda się zagotuje, przykryć pokrywką i podgrzewać na małym ogniu przez 5 minut. Podgotowaną botwinkę odstawić do wystudzenia.

Do ostudzonej botwinki dodać jogurt, kefir i śmietanę oraz: posiekany koperek, pokrojoną drobno rzodkiewkę i drobno pokrojony szczypiorek. Na koniec dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawić solą, pieprzem i ewentualnie cukrem.

Podawać z jajkiem ugotowanym na twardo.

U mnie chłodnik litewski zawsze serwuję z młodymi podsmażonymi ziemniakami okraszonymi boczkiem lub kiełbasą :)